Współczesny kryzys relacji najłatwiej „rozwiązuje się” przez jej zerwanie. Według danych GUS, najczęstszą przyczyną dramatycznie wzrastającej liczby rozwodów w naszym kraju nie jest ani przemoc domowa, ani alkoholizm jednego ze współmałżonków, ale niezgodność charakterów – ludzie coraz częściej, wkładając wysiłek w to, by do siebie „pasować”, koncentrują się nie na realnej osobie, lecz na jej wyidealizowanym obrazie. Konsekwencją jest wzrastająca liczba związków niesakramentalnych jako alternatywy sakramentu małżeństwa, bądź jako jedynej możliwości sformalizowania związku w przypadku, gdy pierwszy był małżeństwem sakramentalnym. Fakt ten przekłada się niejednokrotnie na zerwanie relacji z Kościołem, który postrzegany jest jako nieakceptujący tej nowej sytuacji życiowej. W Łodzi rozpada się co drugie małżeństwo, a statystyki nie rejestrują rozpadu związków niezalegalizowanych, które, jak pokazują badania, z reguły są jeszcze bardziej nietrwałe, a obecnie ich liczba wzrasta. Ofiarą tych procesów są w pierwszej kolejności dzieci.
(Współobywatele i domownicy Boga (Ef 2, 19). Dokument końcowy IV Synodu Duszpasterskiego Archidiecezji Łódzkiej, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie, Łódź, s. 38.)
Traktując ten punkt zbiorczo, nie można umniejszać znaczenia innych grup, dla których powinno się budować przestrzeń spotkania. Każda z dalej wymienionych, na swój sposób i ze względu na odmienne przyczyny, pozostaje na peryferiach Kościoła. Są to osoby z niepełnosprawnością
(one i ich opiekunowie), uzależnione, osoby w związkach niesakramentalnych, świat kultury i nauki, ciągle nie dość wypełniona spotkaniem przestrzeń ekumenizmu.
(Współobywatele i domownicy Boga (Ef 2, 19). Dokument końcowy IV Synodu Duszpasterskiego Archidiecezji Łódzkiej, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie, Łódź, s. 48.)
Jednocześnie, operując kategoriami dominicantes,communicantes, partiipantes, responsabiles, musimy zachować umiejętność niepopadania w proste kategoryzowanie. W każdej wspólnocie parafialnej są osoby zaangażowane w praktykowanie codziennej, osobistej modlitwy za Kościół, za księży, za własne rodziny. Są osoby, którecodziennie lub częściej niż w niedzielę uczestniczą we Mszy św. w swojej parafii, a więc znane z widzenia, jednak nie będące członkami żadnej wspólnoty, grupy, zasadniczo niewłączające się w życie parafii. Można tylko postawić pytanie, czy takie zaangażowanie w praktyki nazwać należy biernością? Są też wierni, którzy regularnie praktykują, czerpiąc siłę z sakramentów do codziennego życia i przede wszystkim są w świecie, a swoją misję realizują poprzez świadectwo rzetelnego spełniania ról rodzinnych i zawodowych. Utożsamiając się „jedynie” deklaratywnie ze swoją parafi, traktując ją jako swoje miejsce modlitwy, mogą być zarazem określeni jako bierni jej uczestnicy, ale czy takimi są? Mamy też wśród parafin coraz liczniejszą grupę niecommunicantes – osób w związkach niesakramentalnych. Czy brak możliwości pełnego uczestnictwa we Mszy św. uniemożliwia tym świeckim bycie partiipantes i responsabiles? To pytanie retoryczne, ale ciągle stawiane w wielu parafiach na serio… To przykładowe sytuacje pokazujące, że budujący wspólnotę wierni nie są „masą”, że definicja bierności i aktywności musi być zawsze skontekstualizowana. Jednocześnie takie wrażliwe na różnorodność doświadczeń opisanie postaw i sytuacji nie unieważnia bardzo powszechnego przecież doświadczenia deficytu wspólnotowości w naszych parafiach
(Współobywatele i domownicy Boga (Ef 2, 19). Dokument końcowy IV Synodu Duszpasterskiego Archidiecezji Łódzkiej, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie, Łódź, s. 92.)
Związki niesakramentalne
Są dzisiaj rzeczywistością w KAŻDEJ parafi! Podejście duszpasterskie do nich zawsze powinno cechować się brakiem osądów i uprzedzeń, a także troską i odpowiedzialnością. Być może niektórym małżonkom żyjącym wyłącznie w związku cywilnym uda się pomóc przez wskazanie drogi do sakramentalnego małżeństwa, ale nikogo (szczególnie osób po rozwodach i żyjących w powtórnych związkach małżeńskich) w żaden sposób nie należy piętnować ani wykluczać ze wspólnoty Kościoła. W jednej z wypowiedzi synodalnych wybrzmiał głos, że osoby [te] należy [zapraszać] do kościoła, co wcale nie jest łatwe, aby im towarzyszyć, razem z nimi budować Kościół, bo można się od nich uczyć przebaczania. Inny głos jest doprecyzowaniem tego: Niesakramentalni przychodzą do kościoła, gdy ponownie odkryją Chrystusa. Papież Franciszek naucza, że „Kościół jest ojcowskim domem, gdzie jest miejsce dla każdego z jego niełatwym życiem” 13. Być może wielu cierpi z powodu niemożności przystępowania do sakramentów, albo też z tego powodu oddaliło się od Kościoła przez zaniechanie niedzianej Mszy św. czy modlitwy. Na Synodzie przywołano zachętę papieża Franciszka, że niesakramentalni mają prawo do przystępowania do sakramentu pokuty, choć nie otrzymają rozgrzeszenia. Chodzi o towarzyszenie duchowe i wsparcie objęte tajemnicą spowiedzi. Tam, gdzie zranienia są tak silne, że trudno im powrócić do wspólnoty Kościoła 14, potrzeb szczególnej delikatności duszpasterskiej, o którą apeluje
Franciszek: „Kościół musi zachować szczególną uwagę, aby zrozumieć, pocieszyć, włączyć, unikając narzucania im zestawu norm, jakby były ze skały, zyskując w ten sposób efekt, że czują się osądzone i porzucone przez tę Matkę, która jest powołana, by nieść im Boże miłosierdzie” . Zrozumienie
i wsparcie należy też okazywać wiernym, którzy po rozpadzie małżeństwa sakramentalnego zawarli nowy związek cywilny, ze względu na istniejącą przeszkodę poprzedniego węzła małżeńskiego, ale starają się prowadzić życie chrześcijańskie, w wierze wychowując swoje dzieci, a spragnione pełnego uczestnictwa w sakramencie Eucharystii podejmują decyzję życia w relacji bratersko-siostrzanej 16. W obecnym czasie w każdej większej parafii powinno się tworzyć wspólnoty małżeństw niesakramentalnych, których zadaniem byłoby wzajemne wsparcie, modlitwa, dzielenie się świadectwem życia, wymiana doświadczeń w zakresie przekazywania wiary dzieciom. Trwanie w związku niesakramentalnym nie wyklucza od podejmowania ważnych ról w parafi, a Synod pokazał tu wiele pozytywnych przykładów takiej aktywności.
(Współobywatele i domownicy Boga (Ef 2, 19). Dokument końcowy IV Synodu Duszpasterskiego Archidiecezji Łódzkiej, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie, Łódź, s. 164-166.)